Asset Publisher Asset Publisher

Inwentaryzacja zwierzyny łownej zakończona

Przełom lutego i marca jest czasem inwentaryzacji zwierzyny łownej. To bardzo ważne zadanie, aby w miarę jak najprecyzyjniej oszacować jej ilość oraz strukturę płciową i wiekową.

Dlaczego? Ponieważ informacje te są podstawą do określania wielkości odstrzału dla poszczególnych kół zrzeszających myśliwych zajmujących się gospodarką łowiecką, w tym właśnie użytkowaniem zwierzyny. Podstawową metodą ustalania liczebności i składu populacji jeleni, danieli, saren, dzików oraz zwierzyny drobnej, są obserwacje całoroczne. Uwzględniają one sezonowe preferencje poszczególnych gatunków do bytowania w określonym miejscu (dostępność żeru, spokój w ostoi), okresowe łączenie się w stada lub rozpraszanie. W tym względzie nasza – leśników wiedza, wynikająca z niemal codziennego pobytu w terenie jest nieoceniona.  Pomocniczymi metodami określania liczebności zwierzyny są tropienie oraz wykonanie próbnych pędzeń.

Te ostatnie służba leśna nadleśnictw wchodzących w skład LKP „Bory Tucholskie" wykonała w dniach 2 – 4 marca. Przedsięwzięcie polegało na „wypędzeniu" z kilkunastu, ustalonych w sposób losowy około 100 ha powierzchni (10% powierzchni leśnej nadleśnictwa), zwierzyny  i jej precyzyjnym policzeniu. Uzyskane dane zostaną opracowane przez ośrodek naukowy, który od lat zajmuje się wykorzystaniem praktycznym ww.  metody. Inwentaryzację wykonaliśmy z pomocą uczniów technikum leśnego, którzy odbywają na terenie N. Woziwoda zajęcia praktycznej nauki zawodu. Zmienna aura, w tym intensywne okresowe opady deszczu i śniegu sprawiły, że „naganiacze", którzy musieli pokonywać często przegęszczone partie drzewostanów, przemoczyli się do przysłowiowej „suchej nitki". Ciekawostką jest, że podczas pędzeń natknęliśmy się na wilka. Ilość tych dużych drapieżników w Polsce wyraźnie rośnie. Na naszym terenie odnotowujemy jego stałą bytność od kilku lat, nasileniu ulegają również efekty jego drapieżnictwa.

fot. Mariusz Maliszewski, Waldemar Wencel, Adam Pieczka